Drzwi się otworzyły. Wciąż byłam o nie oparta, więc zachwiałam się i przewróciłam ale zamiast upaść na ziemię wpadłam w silne ramiona taty.
- Wrócisz. Wierzę w ciebie. - Szepnął mi do ucha i wypuścił ze swych stalowych ramion. Powoli odsunął się na bok a zza jego pleców wysunęła się malutka głowa mojego brata, Finnicka. Patrzył na mnie swoimi dużymi zielonymi oczami, które swoim kolorem niezwykle przypominały fale mojego ukochanego morza. Mocno go przytuliłam. Nie potrafiłam się pożegnać z jedną z trzech najważniejszych dla mnie osób na świecie.
Po kilku minutach do pokoju weszła Fanny i chciała zabrać mnie do samochodu. Ale ja nie chciałam puścić brata, bałam się, że jeśli to zrobię nigdy więcej już nie będę mogła go przytulić. Dwóch Strażników Pokoju siłą mnie od niego odciągnęło a ja natychmiast zalałam się łzami.
“Dobrze że nie ma tu kamer. Co by sobie o mnie pomyśleli?!” Pomyślałam i ledwo wróciłam do rzeczywistości. Connor. Nie mogę pokazać mu się w takim stanie. Otzrłam twarz rękawem i wźęłam kilka głębokich wdechów. Po chwili podszedł do mnie Connor. Ramię w ramię powędrowaliśmy za Fanny w kierunku małego, rozklekotanego samochodu który wawiózł nas na stację. To była potworna męka. Siedzieliśmy po dwóch stronach naszej opiekunki która wesoło trajkotała jakby nie zdawała sobie sprawy z tego, że znajduje się między dwoma psychicznie wyczerpanymi osobami, które najpewniej zginą w ciągu najbliższych kilku tygodni.
Gdy samochód stanął szybko szarpnęłam klamkę i wyrwałam się na świeże powietrze. Pachniało solą i igłami sosnowymi. Pachniało domem. Mogłabym stać tak i oddychać całe życie. Ale Fanny okazała się wobec nas bezlitosna i już po chwili zagoniła mnie i Connora do pociągu.
Pozostałe blogi serii:
http://d1-56th-hunger-games.blogspot.com/
http://d2-56th-hunger-games.blogspot.com/
Chcesz poznać całą historię zawodowców? Przeczytaj!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz