Stałam w tłumie innych szesnastolatek. Nawet nie udawałam że oglądam propagandowy film nakręcony w Kapitolu. Przeszłość Panem nic mnie nie obchodziła, byłam zajęta zastanawianiem się nad przyszłością której być może nie miałam. Na podest weszła opiekunka trybutów - Fanny. To był jej drugi albo trzeci rok. Chyba postanowiła być oryginalna, ponieważ najpierw losowała chłopaka. Nie patrzyłam na nią, nie chciałam się dowiedzieć który ma umrzeć tym razem. Ale nagle…
- Zgłaszam się na ochotnika! - Słyszę tak dobrze znany mi głos.
- Proszę na scenę tego odważnego młodego człowieka! Jak się nazywasz?
- Connor Bluway - Musiało chyba paść na jakiegoś dwunastolatka bo przecież to jego ostatnie dożynki. Zakryłam usta dłonią żeby zdusić okrzyk przerażenia. Zaraz potem Fanny włożyła rękę do misy wypchanej karteczkami z imionami dziewcząt. Zamieszała w niej swoją długą, szponiastą dłonią i wyciągnęła karteczkę.
- Rosalie Odair! - krzyknęła. W pierwszej chwili nie zrozumiałam co się dzieje choć moje nogi same pomaszerowały w kierunku podestu. Fanny kazała mnie i Connorowi uścisnąć sobie dłonie i poprowadziła nas do Pałacu Sprawiedliwości.
Pozortałe blogi serii:
http://d1-56th-hunger-games.blogspot.com/
http://d2-56th-hunger-games.blogspot.com/
Chcesz poznać całą historię zawodowców? Przeczytaj!
Troche krótko, ale i tak mi sie podobało. Jestem ciekawa co bedzie sie działo dalej :). Kiedy udostępnisz rozdział 3?
OdpowiedzUsuń